Rozmowa o pracę
Jak co rano po prysznicu z kubkiem kawy w rękach przeglądam ogłoszenia w dziale "dam pracę"... Jak zwykle nic ciekawego... Tu sprzątaczka tam pokojowa albo opieka osób starszych. Nagle zauważam ogłoszenie o treści " dojrzała, zamożna bizneswoman poszukuje bardzo osobistej asystentki. Mile widziane doświadczenie, znajomość języków obcych (angielski, niemiecki i ... Francuski z hiszpańskim. Osoby zainteresowane proszę o przesłanie CV, referencji oraz zdjęcia całej sylwetki"
Hmmm "bardzo osobista asystentka..." myślę, czemu nie.
Wysyłam aplikacje.
Po około 45 minutach, dzwoni telefon... Patrzę na niego zamroczonym spojrzeniem.. siedzę z rozłożonymi nogami na sofie z wibratorem wetkniętym głęboko w cipkę, soki spływają po udach.
Odbieram telefon to... Asystent owej bizneswoman. Rozmawiamy przez chwilę. Ustalamy, że podjadę w lunch na spotkanie i krótka rozmowe.
Spokojnie kończę zabawę. Biorę prysznic, wmasowuje w ciało balsam, robię staranny ciut ostrzejszy makijaz, zakładam koronkowa ciemno czerwona bieliznę plus beżowe pończochy z czerwoną koronka. Na wierzch mała czarna dopasowana zesrednim dekoltem oraz czarne lakierowane 12 cm szpilki.
Skrapiamy się perfumami i upinam wlosy.
Narzucam przed wyjściem płaczeszczyk. Wsiadam do auta... Cholera znowu jestem napalona i mokra
Parkuje auto, spokojnym krokiem udaje się w stronę biurowca. Wsiadam do windy.
Na górze już czeka na mnie asystent bizneswoman, ma na imię Makary. W drodze do biura prowadzimy miła rozmowę.
Przed drzwiami biura jestem poproszona o oddanie płaszcza. Wchodzę do srodka. Za biurkiem siedzi Afroamerykanów około 45 lat. Wysoka, z pokaźnym biustem i pośladkami. Witamy się, przedstawiamy.
Miedzy mnie od góry do dołu, uśmiecha pod nosem. Prosi żebym usiadła
B: wyglądem się kwalfikujesz na moją bardzo osobista asystentke... Mysle, że dobrze wiesz co mam na myśli.